Jan Przyrowski nadal zdobywa punkty po weekendzie, w którym wyścigi były naznaczone obecnością samochodów bezpieczeństwa. Dodatkowo, zakończył rywalizację w pierwszej piątce, pokazując swoje doskonałe tempo wyścigowe.
Zawody w Portimao rozpoczęły się wyścigiem, w którym również pojawiły się samochody bezpieczeństwa. W pierwszym wyścigu startował z siódmego miejsca i utrzymał tę pozycję na starcie.
Po okresie z samochodem bezpieczeństwa walczył o utrzymanie siódmej pozycji, na której ostatecznie przekroczył linię mety.
Drugi wyścig ponownie był naznaczony samochodami bezpieczeństwa, co uniemożliwiło mu ściganie się. Mimo to, Jan Przyrowski zakończył rywalizację na ósmym miejscu, z którego startował na starcie.
W trzecim i ostatnim wyścigu weekendu Jan Przyrowski walczył z rywalami, staczając intensywne pojedynki na torze. Udało mu się zdobyć trzy pozycje i zakończyć wyścig w Portimao w pierwszej piątce.
Jan Przyrowski: „To nie był dobry weekend, szczerze mówiąc, nie spełnił moich oczekiwań. Skupię się na nauce z moich błędów i przygotowaniu do Paul Ricard„.